środa, 9 marca 2016

With your love nobody can drag me down



With your love nobody can drag me down

Siedzę kolejną godzinę bezruchu na fotelu, którego nigdy nie lubiłam, (lecz Zayn uważał, że jest przepiękny), starając się wymazać z pamięci nasze wszystkie wspólne chwile. Staram się zapomnieć właśnie o Zaynie….. Rozumiem, że każdy ma prawo do szczęścia i do miłości, lecz nie rozumiem po co obiecywał mi tak wiele, nie mogąc dotrzymać słowa kiedy mówił, że przestanie brać to świństwo. Już dwa razy chciałam go wyrzucić, wykreślić ze swojego życia, jednak za każdym razem ulegałam mu. Tak jak on jest uzależniony od narkotyków; ja jestem uzależniona od niego. Od jego obecności, zwykłego ‘Dzień dobry’, od wracania po 3 w nocy w tygodniu. Od niego. On jest moim narkotykiem. Uzależnia. Ale on wybrał jakąś ćpunkę, którą poznał na imprezie. Nie, nie jestem okropna, nie nazywam osób bezpodstawnie, nie obrażam ich. Jednak jego ‘wybranka’ tak samo jak on siedzi w tym bagnie po uszy. Tak samo jak on ćpie, ćpie i nie zamierza przestać. Pasują do siebie jak ulał, nie trudno to przyznać. Ćpun i ćpunka….. tylko, że ja tego ćpuna kocham. Kocham go naćpanego i trzeźwego, chociaż tego drugiego widziałam ostatnio coraz rzadziej. Wierzę, że udałoby mu się wyjść z tego bagna, starałam mu się w tym pomóc, jednak on wybrał inną drogę. Dobrze, przecież nie będę się nikomu narzucała, to jest bezsensowne. Pewnie powinnam teraz albo zarzucać sobie jaka to ja jestem brzydka i gruba albo mówić, że ta druga jest brzydka i gruba, lecz nie mam na to ochoty. Bardzo dobrze wiem, że dużo brakuje mi do modelki , lecz ktoś kiedyś mi powiedział, że dla kogoś jestem ideałem. Szkoda tylko, że ta osoba teraz zapomniała o wszystkim. Ja o nim nie zapomniałam i nigdy nie zapomnę. Z Zaynem znamy się bardzo długo, parą byliśmy od 2 lat, mieliśmy plany, lecz nagle ja i wszystko inne spadło na drugie miejsce. Na pierwszym znalazły się dragi i imprezy. Nikt nie wiedział tego, ani prasa ani media. To był temat tabu, temat zakazany. Tak jakby problemu nie było, lecz on narastał. A mój Zayn zmieniał się z kompletnie innego Zayna, w Zayna, który wszystko olewał i niczym się nie przejmował. Jednak ja, wieczna kretynka dalej go kocham. Dalej go chcę. Dalej go potrzebuje. Czy proszę o tak wiele? Nie, raczej nie. Ohh, gdyby było możliwe odkochać się po pstryknięciu palcami. To byłoby takie piękne, a jest niestety nie możliwe. Nie chcę robić mu bagna, już niektóre brukowce piszą, że Zayn Malik, były członek One Direction może mieć problem z narkotykami, lecz żaden nawet nie podejrzewa, że to jest prawda. Myślę, że gdyby nie to bagno, Zayn nadal byłby w zespole. Jednak on wybrał nie tą drogę, znowu. Nie zamierzam więcej płakać, o nie. Nie potrzebne mi więcej wylanych łez z powodu niego. Jeśli odpowiada mu życie od imprezy do imprezy, dobrze, niech sobie tak żyje. Jutro zamierzam wyjechać do mojego rodzinnego miasta, do naszego rodzinnego miasta, do Bradford. Nie chcę tu zostać, nie chcę go spotkać. Nie potrzebny mi blask fleszy, nie mam ochoty by każdy mój krok był obserwowany, więc póki mam czas zamierzam wyjechać. Dwa tygodnie czekałam na to by Zayn dał znak życia, według mnie to już za dużo. W końcu to on nosi spodnie a nie ja. W końcu to on powinien dbać o nasze bezpieczeństwo a nie ja. Z tego co wiem, pomieszkiwał u tej swojej nowej ‘dziewczyny’. Nasz dom zamierzam później sprzedać, najlepiej nie wystawiając go na sprzedaż w internecie, jego część dam jego mamie, by mu przekazała, nie mam najmniejszej ochoty wchodzić do żadnej meliny. Tak, kocham, kocham ponad życie, jednak moje serce nie zniesie więcej ran. Właściwie mam już spakowane większość rzeczy, nie było tego dużo, przecież i tak większość czasu mieszkaliśmy na walizkach, nigdy nie wiedząc czy czasami nie będziemy musieli gdzieś lecieć. Dla niego porzuciłam prace, poprzednie życie. Najwidoczniej nie było nam pisane….
Słyszę dzwonek do drzwi, więc spoglądam na zegarek
-Kogo przywiało chwilę przed północą –myślę, ale nie ruszam się z miejsca
Teraz gdy trzeba byłoby się ruszyć, fotel wydaje się być bardzo wygodny a wręcz błaga by się na nim siedziało, jednak dzwonienie nie ustaje. Za którymś razem niechętnie ruszam swój tyłek z fotela. Otwieram drzwi i nie jestem w stanie wypowiedzieć ani jednego słowa. Przed drzwiami stoi nieźle pobity Zayn
-Alex…. –ledwo słyszę jego głos
-Zayn…. –wciągam go do środka, mimo tego, że jestem na niego strasznie zła –Boże, co się stało?
Zayn w ogóle nie przypomina siebie, jest strasznie biały, wychudzony, ma cienie pod oczami. Jego twarz, nie jestem w stanie tego opisać. Wygląda jakby co najmniej spotkał zawodowego boksera.
Chwytam go za rękę i prowadzę do łazienki, widzę, że raczej nie do końca rozumie co się dzieje. Może ma jakiś szok powypadkowy? Nie wiem tego i dzisiaj się raczej od niego tego nie dowiem. Pomagam mu usiąść na brzegu wanny a sama otwieram szafkę w poszukiwaniu apteczki
-Jest! –z mojego gardła wydobywa się okrzyk radości, kiedy ją znajduję
Staram się jak najdelikatniej wyczyścić rany na jego twarzy, chociaż pewnie przydałaby mu się porządna dawka bólu. Największą ranę przy łuku brwiowym zostawiam na koniec. Zayn sprawia wrażenie jakby wszystko było mu obojętne, nie reaguje na praktycznie żadne czynności, które powinny mu sprawić minimalny ból czy pieczenie. Nic, człowiek skała normalnie. Biorę kolejny wacik i już chcę zacząć przemywać ranę przy łuku, gdy jego dłoń chwyta mój nadgarstek uniemożliwiając jakikolwiek ruch
-Alex…. Przepraszam, byłem głupi zostawiając Cię
-Zayn, to nie jest miejsce ani czas na takie rozmowy
-A właśnie, że jest. Błagam Cię wybacz mi –patrzę na niego wielkimi oczami
-Już mnie ostatnio błagałeś o szansę i ją zmarnowałeś
-Tej nie zmarnuje, obiecuję
-Obiecuję, że postaram się zaufać Ci, jednak masz przestać brać to gówno
-Od tygodnia jestem czysty i taki pozostanę, bo Cię kocham – i połączył nasze usta w jedność
Pasują do siebie idealnie, nasza miłość, wady i zalety się uzupełniają…..
****************************************************************************
Cześć! Witam wszystkich, to znowu ja! Nie, nie przynoszę wam drugiej części Without you , przynoszę wam coś innego, jednoczęściowego . Tym razem z Zaynem. Mam nadzieję, że spodoba wam się :*
W zakładce Kontakt znajdziecie właśnie kontakt z nami. Jeśli macie jakieś pomysły, chcecie nam coś przekazać, poprosić o jakieś specjalne opowiadanie to możecie śmiało pisać do mnie albo do Olviak
Pozdrawiam Was wszystkich
Laur Cia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz